Festiwal Filmowy Kocham Dziwne Kino
Festiwal Filmowy Kocham Dziwne Kino vol.5
Piątek, 12 sierpnia 2016, godz. 21:30
BLOK POZAKONKURSOWY
WELCOME HOMO (2016) reż. Piotr Matwiejczyk
DRESIK NA EMIGRACJI (2015) reż. Piotr Matwiejczyk
FOSTER SHOOTER (2016) reż. Mariusz Stempień
FOSTER SHOOTER 2 (2016) reż. Mariusz Stempień
Sobota, 13 sierpnia 2016, godz. 13:30
BLOK POZAKONKURSOWY
FABIO'S VIDEOS (2015) reż. Kamil Krukowski
BEREK (2015) reż. Piotr Czyż
CORPOFILIA (2016) reż. Bartek Kędzierski
HAIKU (2016) reż. Mariusz Wirski, Piotr Zarzycki
CYFROWA KRONIKA FILMOWA 2015
filmy studentów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
MARZEC (2015) reż. Hubert Piątkowski
GRAŻKA (2015) reż. Patryk Kotycki
9 KILO SZCZĘŚCIA (2015) reż. Olga Kozak
KOKOT (2015) reż. Gabriela Centkowska
FAIL NINJA (2015) reż. Iuliia Sukhetska
FALBANY (2015) reż. Kaja Ilczuk
YOUR SONG (2015) reż. Iwona Zygiel
NIEBO (2015) reż.
SPOTKANIE (2015) reż. Ksenja Rudenko
30 Second To Mars "Beautiful Lie" (2015) reż. Jagoda Gołębiowska
OSOBLIWA (2015) reż. Magdalena Krawczyńska
VIDEOINSTALACJA (2015) reż. Róża Turlińska
JA CIĘ KOCHAM, A TY KPISZ! (2016) reż. Krzysztof Korsarz Biliński i Lisołaki
KONIEC ŚWIATA (2012) reż. Ewa Wójcikowska i Bojowe Chomiki z Saturna
KRWAWA ZAPIEKANKA (2015) reż. Paweł Paluch i Lisołaki
NOC ŻYWEGO VERDINU (2016) reż. Tomir Dąbrowski
PRZERWANE LECZENIE (2016) reż. Tomir Dąbrowski
CZ JAK CZUPAKABRA (2015) reż. Stanisław Leszczyński
Sobota, 13 sierpnia 2016, godz. 21:30
BLOK KONKURSOWY
DRUMLA (2015) reż. Tomasz Pawlak
PO DRUGIEJ STRONIE (2015) reż. Piotr Matwiejczyk
ZŁY LOS (2016) reż. Tomir Dąbrowski
NA WEKI WEKÓW (2015) reż. Artur Mościcki
CIPKA (2016) reż. Renata Gąsiorowska
ZGUBA (2014) reż. Wiesław Zieliński
PÓJDZIECIE WSZYSCY O PÓŁNOCY (2016) reż. Tomasz Jan Brzyszko
STALOWNIK: OPERACJA ORTYRION (2016) reż. Paweł Szymkowiak
LAUREACI ZŁOTYCH MOLI 2016
(Piotr Kardas z lewej) Tomasz Pawlak
"Drumla" (2015)
Artur Mościcki
"Na weki weków" (2015)
Renata Gąsiorowska
"Cipka" (2015)
Relacja z festiwalu (Dawid Gryza)
Zdecydowanie wygodniej pisze się relację z festiwalu, na którym jest się gościem aniżeli organizatorem. Do pewnego stopnia niewiele w takich działaniach się zmienia, a na samej imprezie człowiek zwraca uwagę na te same rzeczy. Gdy więc wszystko dopięte jest na ostatni guzik, dopisuje pogoda i frekwencja, można z czystym sumieniem oddać się zakulisowym atrakcjom, czyli rozmowom z festiwalowymi gośćmi.
Tegoroczną imprezę postanowiłem wzbogacić o dwa dodatkowe punkty programu. Pierwszym z nich było spotkanie z Piotrem Matwiejczykiem, zorganizowane w klubokawiarni Piętro Niżej. Laureat dwóch Złotych Moli (za filmy "Dopiąć swego" i "Dresik") przybył na miejsce kwadrans przed umówioną 19:00. Niech żałują ci, którzy nie przyszli (więc prawie wszyscy), bo reżyser uraczył mnie ciekawą rozmową i stertą plakatów do swoich filmów oraz kilkoma płytami DVD z filmem "Homo Father" (dodatkowo złożył na okładkach autografy). Nie mógł niestety zostać dłużej, gdyż następnego dnia odsłaniał tablicę ze swoim nazwiskiem w Filmowym Zaułku Sław w Lubomierzu.
O 21:30 plenerowe kino Tomi było wypełnione po ostatnie wystawione pod gołym niebem krzesło. Myślę, że zgromadziło się co najmniej 70 widzów, choć byli i tacy, którzy twierdzili, że była ponad setka. Pierwszy blok konkursowy, a zarazem cały festiwal, zainaugurował najnowszy film w reżyserii Piotra Matwiejczyka "Welcome Homo". Tego wieczoru zaprezentowany został jeszcze jeden film Piotra, "Dresik na emigracji" (a kolejny - "Po drugiej stronie" - w konkursie; 14 głosów) . Cały blok zakończył specjalny pokaz filmu "Kleks" w reżyserii Ala Paczino (nie mylić z Pacino).
O 13:00 w sobotę w małej kinowej sali zebrało się kilkanaście osób, by stawić czoła 22 pozakonkursowym produkcjom (w większości były to krótkie formy animowane). Blok zakończył się około 14:30, było więc całe sześć godzin relaksu przed rozstrzygającym blokiem konkursowym. Tym razem widzów przybyło jeszcze więcej!
Ostatecznie w głosowaniu udział wzięło 70 osób. 37 zagłosowało na film "Cipka" w reżyserii Renaty Gąsiorowskiej, 21 na film "Na weki weków" Artura Mościckiego i Agnieszki Żądło (Wydawnictwo Kaligrafia), a na trzeciej pozycji - z 19 głosami - uplasowała się animacja Tomasza Pawlaka zatytułowana "Drumla". Zgodnie z tradycją, publiczność wybiera dwa filmy, ale tym razem (nie po raz pierwszy zresztą) Jury w składzie Piotr Kardas, Paweł Kaczmarek i ja, przychyliło się do trzeciego typu publiczności, a co za tym idzie Tomasz Pawlak zdobył drugiego Złotego Mola (pierwszy za film "Potencjalne problemy dozorcy Mariana"). Nikt jednak nie wyjechał z pustymi rękami. Każdy z przybyłych twórców otrzymał płyty DVD z dziwnym kinem zaserwowanym od wydawnictwa What Else Films!?.
Na festiwalu gościli także inni reżyserzy. Laureat Złotego Mola za film "M - magia miłości" Tomir Dąbrowski zaprezentował swój najnowszy (jeszcze nieoszlifowany) "Zły los" (10 głosów) oraz dwie inne krótkie formy pokazane w drugim bloku pozakonkursowym. Tomasz Jan Brzysko, którego "G-Roya" mieliśmy przyjemność oglądać w zeszłym roku, przyjechał do nas z filmem "Pójdziecie wszyscy o północy" (7 głosów). Odwiedził nas także - jak się okazało - tegoroczny laureat za przezabawny dokument "Na weki weków", Artur Mościcki. Muszę się Wam przyznać, że zabiegałem o ten tytuł, gdyż miałem okazję obejrzeć go na Festiwalu Filmów Antydepresyjnych Relanium i byłem przekonany, że spodoba się on również widowni mojego festiwalu. Nie myliłem się :) Jeśli byli wśród tłumnie zgromadzonej publiczności jacyś inni twórcy to najwyraźniej woleli pozostać incognito ;)
Festiwalowe atrakcje zamykał pokaz specjalny (zorganizowany tak naprawdę dzień po oficjalnej dacie zakończenia eventu), który także odbył się w Piętro Niżej i znów był to Matwiejczyk ;) Tym razem mogliśmy zobaczyć jego zeszłoroczną produkcję, "Gimbazę".
I na ten rok to tyle. Pogoda dopisała, może nie aż tak dobrze jak w zeszłym roku, ale nie padało. Goście dojechali, być może nie aż tylu ilu się wcześniej zapowiadało, ale był choć jeden z laureatów. Obyło się bez problemów technicznych, chociaż reklama firmy szyjącej garnitury pojawiła się bez mojej wiedzy i aprobaty. Co jednak najważniejsze nie zawiodła festiwalowa publiczność, której serdecznie dziękuję za tak liczne przybycie. Za rok postaram się o jeszcze więcej atrakcji :)
P.S.
Na koniec chcę podziękować wszystkim, którzy dorzucili przysłowiową cegiełkę do tego, żeby festiwal w ogóle powstał. Szacun!